Ze sportową wizytą w Gdańsku [Jaguar Gdańsk - Supra Kwidzyn]
Przed
trzydziestą serią gier do zakończenia rozgrywek pomorskiej IV ligi pozostało pięć
kolejek. W walce o awans liczą się już jednak tylko dwa zespoły – Gryf Słupsk
oraz Jaguar Gdańsk. Przed tygodniem niespodziewanie porażkę zanotował Jaguar,
który uległ na wyjeździe rezerwom Chojniczanki Chojnice. Gryf swój mecz wygrał
i powiększył przewagę nad drugim zespołem w tabeli do pięciu punktów. Na
lepszej drodze do awansu jest więc zespół ze Słupska, ale musi to jeszcze potwierdzić
w pozostałych spotkaniach w tym sezonie, bo Jaguar Gdańsk na pewno nie odpuści.
Chcąc
zatem przekonać się w jakiej formie jest wicelider tabeli i czy realna jest
jeszcze walka o III ligę, postanowiłem wybrać się na mecz przy ulicy
Budowlanych, gdzie Jaguar podejmował Suprę Kwidzyn. Już przed spotkaniem było
wiadomo, że gospodarze będą faworytami tego spotkania. Raz, że znajdują się
wyżej w tabeli, a dwa, że będą chcieli zrehabilitować się za poprzednią kolejkę
i przegrany mecz.
Goście
przystępowali do tego spotkania mając w dorobku 41 punktów i plasowali się w
środku tabeli. W poprzedniej kolejce zremisowali 1-1 z Powiślem Dzierzgoń i do
Gdańska przyjeżdżali, żeby urwać jakieś punkty wiceliderowi.
Mecz
od początku toczył się pod kontrolą gospodarzy, którzy nie pozwalali rywalom na
stworzenie jakiejś okazji, czy nawet na dłuższe posiadanie piłki. W pierwszych
minutach gry Jaguar oddał kilka groźnych strzałów na bramkę, jednak żaden z
nich nie znalazł drogi do siatki. W 15
minucie jego ataki przyniosły wreszcie skutek i prowadzenie w tym spotkaniu
objął Jaguar. Strzelcem pierwszego gola w spotkaniu został Paweł Czychowski,
który mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Supry. Bramka ta
jeszcze bardziej uskrzydliła gospodarzy, którzy dalej mieli przewagę i
dominowali w tym spotkaniu. Goście przez większość czasu praktycznie nie
istnieli, a pierwszą groźniejszą sytuację stworzyli sobie dopiero pod koniec
pierwszej połowy.
W
pierwszej części meczu więcej bramek jednak nie padło i Jaguar Gdańsk schodził
do szatni wygrywając 1-0. Mimo tylko jednobramkowego prowadzenia gospodarze
byli zespołem zdecydowanie lepszym. Supra Kwidzyn głównie się broniła i starała
nie dopuszczać do własnego pola karnego rozpędzonych zawodników Jaguara.
Obraz
gry w drugiej odsłonie meczu wiele się nie zmienił. Nadal stroną dominującą
byli gospodarze, jednak parę razy zdołali zaatakować goście, którzy po przerwie
wyszli nieco bardziej agresywni i zaczęli wyglądać trochę lepiej, co nie było specjalnie
trudne, biorąc pod uwagę ich grę w pierwszej połowie. W 67 minucie
spotkania, niewiele wcześniej
wprowadzony na boisko Adam Duda podwyższył prowadzenie Jaguara. Kilka minut
później było już mówiąc po piłkarsku – po meczu. Trzecią bramkę dla gospodarzy zdobył
Janusz Surdykowski, po mocnym, a zarazem technicznym strzale z kilkunastu
metrów. Wysokie prowadzenie gdańszczan wyraźnie uspokoiło temperaturę meczu.
Goście zdali sobie sprawę, że wywiezienie nawet jednego punktu z Gdańska będzie
tego dnia praktycznie niemożliwe. Pod koniec meczu Jaguar dorzucił jeszcze jedną
bramkę, której autorem został Kacper Bladowski, ustalając wynik spotkania.
Mecz
zakończył się zwycięstwem Jaguara Gdańsk 4-0. Goście tego dnia nie zawiesili
poprzeczki zbyt wysoko i gdańszczanie spokojnie wygrali. Jak się chwilę później
okazało, dopisali sobie w ten sposób niezwykle ważne punkty. W tym samym czasie,
co przy ulicy Budowlanych, rozgrywany był mecz w Nowym Stawie, gdzie miejscowy
finalista obecnej edycji regionalnego Pucharu Polski – Grom podejmował lidera
tabeli – Gryf Słupsk. Wynik 5-0 dla gospodarzy był pewnie szokiem nawet dla
sympatyków drużyny z Żuław. Porażka Gryfa doda jeszcze sporo emocji i finał
sezonu w IV lidze zapowiada się niezwykle ciekawie. Gryf ma tylko dwa punkty
przewagi, a do końca pozostały cztery kolejki, w których wszystko może się
wydarzyć.
Jaguarowi
Gdańsk pozostały do rozegrania spotkania z Aniołami Garczegorze (wyjazd), MKS
Władysławowo (dom), Bałtykiem Gdynia (w) i Startem Miasto (d). Terminarz ma
więc trudny, ale jeżeli chce w przyszłym sezonie grać poziom wyżej to takie
spotkania trzeba po prostu wygrywać.
Gryf
Słupsk drogę teoretycznie ma łatwiejszą. Ich rywalami będą rezerwy Gedanii
Gdańsk (d) oraz Arki Gdyni (w), Powiśle Dzierzgoń (d) oraz Supra Kwidzyn (w). Na
papierze w każdym spotkaniu będzie faworytem, ale trzeba to będzie pokazać również
na boisku.
Zobaczymy
kto sobie w końcówce sezonu lepiej poradzi. Jedno jest pewne – emocji nam nie
zabraknie do końca sezonu.
Komentarze
Prześlij komentarz