Ze sportową wizytą w Gdańsku [Jaguar Gdańsk - Sparta Sycewice]

 

        Podobnie jak przed rokiem rundę wiosenną ligowych zmagań rozpocząłem wizytą na meczu Jaguara Gdańsk. Obecny lider IV ligi rozgrywa bardzo dobry sezon. W dodatku na zakończenie jesieni odniósł niezwykle ważne zwycięstwo, pokonując bezpośredniego rywala do awansu – Bałtyk Gdynia 2-1. W tym roku przystępują więc z historycznym celem, jakim jest awans do III ligi.



            Pierwszym przeciwnikiem na jego drodze była Sparta Sycewice. Drużynie z miasta położonego za Słupskiem, na samym krańcu naszego województwa, graniczącym wręcz z sąsiednim, zachodnim województwem. Sparta w obecnym sezonie radzi sobie nie najlepiej. Dotychczas zgromadziła szesnaście punktów, na które złożyły się tylko trzy zwycięstwa oraz siedem remisów. Do pojedynku z Jaguarem nie przystępowała więc w roli faworyta.



            W sobotnie przedpołudnie zespół z Gdańska chciał dobrze wjeść w rundę wiosenną, ale od pierwszych minut widać było, że jest to pierwszy ich mecz od dłuższego czasu. Początek spotkania przebiegał bardzo spokojnie, obie drużyny nie forsowały tempa, bardziej czekając na błąd przeciwnika, niż narzucając swój rytm gry. W pierwszych dwóch kwadransach spotkania kibice zebrani przy ulicy Budowlanych nie zobaczyli wielu strzałów i okazji podbramkowych. Sytuacja zmieniła się dopiero w 37 minucie, kiedy niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Szybką akcję i skuteczny strzał zakończony bramką oddał Wojciech Wójcik. Stracona bramka podziałała motywująco na gospodarzy, którzy parę minut później wyrównali. Piękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Jacek Jadanowski.



            Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1-1. Pierwsza połowa nie przyniosła wielu okazji, jednak kibice zobaczyli dwie bramki tuż przed zejściem obu zespołów do szatni. Gospodarze był częściej przy piłce, jednak w ich grze było widać, że jest to pierwsze ligowe spotkanie po dłuższej przerwie. Dla gości ten rezultat był bardzo dobry, biorąc pod uwagę fakt, że do przerwy urywali punkty grając na wyjeździe z liderem tabeli.

            Druga połowa meczu już się rozkręciła. Akcje obu zespołów zaczęły być coraz lepsze i do pracy zostali zmuszeni bramkarze. W 70 minucie gry na prowadzenie wyszli gospodarze. Strzelcem bramki został Szymon Zimnicki. Parę minut później kolejne trafienie dorzucił Jaguar za sprawą Bartłomieja Kuli. W ten sposób gospodarze odwrócili losy spotkania, ze stanu 0-1 do 3-1. Goście mieli na boisku coraz mniej do powodzenia, przez co Jaguar zaczął stwarzać sobie coraz więcej okazji do zdobycia kolejnych bramek. Ta sztuka udała im się dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy ponownie na listę strzelców wpisał się Bartłomiej Kula, ustalając wynik spotkania na 4-1.



            Pierwsze wiosenne spotkanie Jaguar Gdańsk może odhaczyć i dopisać kolejne trzy punkty. Dla drużyny walczącej o awans liczą się przede wszystkim zwycięstwa, a styl gry schodzi na drugi plan. Zwłaszcza w przypadku konfrontacji z niżej notowanym rywalem, który stara się przede wszystkim przeszkadzać i próbować wyszarpać choćby remis. Do zakończenia sezonu pozostało jeszcze szesnaście spotkań, w których Jaguar Gdańsk musi zdobyć jak najwięcej punktów, żeby nie stracić swojej pięciopunktowej przewagi.

            Przed zespołem Sparty Sycewice trudna runda wiosenna, w której będą walczyć o utrzymanie. W pierwszej wiosennej kolejce nie udało się zdobyć choćby jednego punktu, ale czeka ich jeszcze sporo meczów z zespołami w ich zasięgu, w których powinni zacząć zdobywać punkty, jeżeli chcą w przyszłym sezonie rywalizować na poziomie IV ligi.

            A więc, emocje w IV lidze dopiero się zaczęły, dzięki którym ten sezon może być naprawdę ciekawy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kiedyś to było. Trzecia liga w Chwaszczynie

Przegląd pomorskich trzecioligowców

Stan gdańskiej piłki