Czy nadejdą jeszcze złote czasy? Historia Pomezanii Malbork
Każdy klub w swojej historii
ma lepsze i gorsze czasy, ale są też i takie, które nigdy nie miały dobrego okresu,
w którym odniosłyby jakiś spektakularny sukces lub wysoko zaszły w ligowych rozgrywkach.
Wszystko naturalnie zależy od wielkości miasta, z którego dany klub pochodzi,
tradycji czy własnych ambicji. Inne kryterium oceny będzie miała drużyna z
dużego miasta, a zupełnie odmienne z małej wsi, w której żyje kilkaset osób. Na
mapie Pomorza jest klub, które swoje największe sukcesy święcił krótko po tym,
jak powstał. Złote lata przyszło mu przeżywać raptem cztery lata po założeniu. Zapraszam
do przeczytania historii o tym, jak Pomezania Malbork zawojowała rozgrywki
ligowe i szybko wspięła się na zaplecze ekstraklasy. Dzisiaj jest to historia
trudna do wyobrażenia, jednak miała ona miejsce na początku lat 90.
Pomezania Malbork powstała w 1990 roku z inicjatywy kilku
miłośników futbolu m.in. Zygfryda Kruczkowskiego - dokładna data to 23 lipiec
1990 roku. Założona przez nich sekcja piłkarska z początku nosiła nazwę Bractwa
Piłkarskiego „Pomezania” Malbork. Założyciele rozważali też inne nazwy dla nowopowstałego
zespołu m.in. Baszta czy Zamek, aby ostatecznie wybór padł na Pomezanię. Ten
nowy twór powstał na podwalinach Miejskiego
Międzyzakładowego Klubu Sportowego (w skrócie MMKS) „Nogat”, który w ówczesnych
czasach występował na boiskach Elbląskiej Klasy Okręgowej (przyp. autora - do
1999 roku w Polsce było 49 województw).
Od początku klub chciał się szybko piąć w hierarchii
pomorskich rozgrywek. W tym celu nieocenioną pomoc dostał od „Malmy”, która w
znacznym stopniu zasponsorowała malborską drużynę. Przedsiębiorstwo to zajmowało
się produkcją makaronów. W 1991 roku zostało sprywatyzowane, a jego
właścicielem został Michel Marbot, bogaty francuski inwestor. Szybko udało się
awansować do III ligi, gdzie Pomezania zaznaczyła swoją obecność nie tylko już
na pomorskich boiskach. Sukcesy szybko przyciągnęły kibiców na stadion, na który,
jak można przeczytać na oficjalnej stronie klubowej, przychodziło nawet ponad
3000 osób.
Swój historyczny awans do II ligi (dawne zaplecze
ekstraklasy) malborczycy wywalczyli w sezonie 1993/94. Autorem tego sukcesu był
dobrze dziś znany na Pomorzu trener Jerzy Jastrzębowski. W swoim historycznym sezonie na zapleczu
ekstraklasy drużyna rywalizowała z takimi zespołami jak Jagiellonia Białystok,
Polonia Warszawa, Motor Lublin czy Hetman Zamość. Warto w tym miejscu jeszcze
zaznaczyć, że ówczesna II liga była podzielona na dwie grupy – I i II, czyli odpowiednio
zachodnią i wschodnią. W każdej z nich występowało po 18 zespołów, czyli
łącznie na zapleczu ekstraklasy było 36 drużyn. Co ciekawe, w sezonie 1994/95
Arka Gdynia, Bałtyk Gdynia oraz Lechia Gdańsk również grały na zapleczu
ekstraklasy, jednak nie były one w tej samej lidze co Pomezania. Występowały
bowiem one w grupie zachodniej.
Na koniec swojego debiutanckiego sezonu Pomezania Malbork
zakończyła rozgrywki na bardzo przyzwoitym, dziewiątym miejscu. Na uznanie
zasługuje fakt, że nie przegrali oni meczu na własnym terenie, dzięki czemu ich
obiekt porównywany był do pobliskiego średniowiecznego zamku.
W swoim drugim
sezonie na „ekstraklasowym zapleczu”, Pomezania Malbork na koniec sezonu zajęła
dwunaste miejsce. Był to dla nich o wiele trudniejszy rok, niż poprzedni. Przez
cały sezon zgromadzili 43 punkty, czyli jedynie o trzy więcej niż spadająca z
ligi Jagiellonia Białystok.
Trzeci sezon w II lidze (1996/97) okazał się być ostatnim
rokiem malborczan na zapleczu ekstraklasy. W 1997 roku spadli z ligi, zajmując
szesnaste miejsce na osiemnaście drużyn. Jak się później okazało, to był
kluczowy rok w historii klubu. Wraz ze spadkiem zespołu wycofał się główny
sponsor (Malma) i klub zaczął borykać się z dużymi problemami finansowymi.
Odeszło wielu kluczowych graczy, a drużyna po degradacji z II ligi, zaliczyła
kolejny spadek i szybko wylądowała w IV lidze. W sezonie 1998/99 zdołali się jeszcze
podnieść i zwyciężyć IV ligowe rozgrywki, ale powrócili tylko na jeden sezon do
III ligi, z której po roku spadli. Od tamtego momentu, czyli będzie już prawie
25 lat, klub nie zdołał zagrać wyżej niż
w IV lidze.
Od założenia Bractwa Piłkarskiego „Pomezania”, do pięknej
historii, aż po zaplecze ekstraklasy, minęło siedem lat. Jak klub szybko znalazł
się w gronie najlepszych ekip w kraju, tak prędko z niej spadł. Zdołał rozegrać
trzy sezony wśród dużych piłkarskich marek, by powrócić na pomorskie boiska,
gdzie przed założeniem nowej sekcji występowali przez lata.
Dziś klub rywalizuje w IV lidze, do której awansował
raptem dwa sezony temu. Kibice, którzy pamiętają tamte czasy muszą zaadaptować
się do innej sytuacji w klubie. Do Malborka nie przyjeżdża Wisła Kraków czy
Motor Lublin, ale Grom Nowy Staw czy MKS Władysławowo. W obecnym sezonie na
półmetku Pomezania zajmuje piąte miejsce w tabeli. Co prawda jest matematyczna
szansa na awans, jednak wierzą w nią chyba najbardziej zagorzali kibice. Do prowadzącego
Jaguara Gdańsk traci trzynaście punktów, a przed nią są jeszcze inne mocne
drużyny z dużymi aspiracjami, jak Gryf Słupsk czy Bałtyk Gdynia. Ten sezon w
pomorskiej IV lidze jest niezwykle ciekawy m.in. dzięki obecności takich klubów,
jak Pomezania, czy kilku innych zespołów uznanych na pomorskiej mapie. Swoje plany
na powrót do III ligi po 26 już latach drużyna spod krzyżackiego zamku musi
chyba odłożyć na kolejny sezon.
Po tamtych latach, jak i tamtej drużynie zostały już tylko
wspomnienia. Wiele osób nie pamięta już, że w Malborku była tak mocna drużyna,
która rywalizowała z najlepszymi zespołami w kraju. To pokazuje, że wiele
drużyn jednak nie miało nawet takiego okresu, jaki w latach 90. miała Pomezania
Malbork. Ostatnie sezony dowodzą, że poza oczywistymi wyjątkami (Lechia, Arka),
obecność zespołu z naszego województwa na zapleczu ekstraklasy jest sporym
osiągnięciem. Dziś, poza wspomnianą dwójką, żaden klub nie występuje na
zapleczu ekstraklasy i na razie kibice muszą na taki zespół pokroju Pomezanii
lat 90 poczekać. Oby jednak to były cztery lata, a nie dużo więcej.
Komentarze
Prześlij komentarz