Ze sportową wizytą w Klukowie [UKS Klukowo - TLG Baltia Gdańsk]
Od jakiegoś czasu zbierałem się, aby zobaczyć na żywo nowy projekt na piłkarskiej mapie w naszym województwie. Dobry moment przyszedł na to 24 września, kiedy to na ulicy Radarowej w Klukowie, zaplanowano spotkanie miejscowego UKS-u z ekipą TLG Gdańsk (Tylko Lechia Gdańsk).
TLG została założona tuż przed startem obecnego sezonu.
Powstała, jak można przeczytać na oficjalnym profilu klubu na Facebooku, jako „druga
drużyna, zaplecze Lechii, alternatywa na przyszłość i rozwiązanie na najgorszy
czas, do którego miejmy nadzieję, nigdy nie dojdzie”. Przed startem sezonu
zakontraktowała wielu graczy z przeszłością w biało – zielonych barwach. Grają
w niej m.in. obecny trener Chojniczanki Chojnice – Krzysztof Brede, Marek
Zieńczuk, Maciej Kostrzewa, Piotr Wiśniewski czy Krzysztof Rusinek. Poukładać
to wszystko ma dobrze znany gdańskim kibicom, były zawodnik i trener Lechii - Maciej
Kalkowski. Do doświadczonych zawodników klub dobrał kilku młodszych zawodników,
którzy zasłużyli na swoją szansę w przedsezonowym castingu i kilku grach
kontrolnych.
Sezon rozpoczęli mocnym akcentem, ponieważ inauguracyjną
kolejkę B klasy rozegrali na głównej płycie obiektów przy ulicy Traugutta,
kiedy to podejmowali Respekt Przejazdowo (wygrany 4-3), który rozszedł się
szerokim echem, gromadząc na mecz wielu kibiców, stęsknionych za meczem na
historycznym już obiekcie Lechii Gdańsk.
TLG po pięciu kolejkach na swoim koncie ma tylko jedną
porażkę. Doznali jej w trzeciej serii gier, kiedy to pokonały ich rezerwy
Stoczniowca Gdańsk.
Ich niedzielny rywal – UKS Klukowo do tego spotkania
przystępował mając na swoim koncie 10 punktów i udany start sezonu. Przed
meczem z TLG nie był jednak faworytem.
Do wielu niedawnych
gwiazd nie tylko pomorskiej piłki, przed tygodniem do TLG dołączył Rafał
Kosznik, który rozegrał nawet mecz w reprezentacji Polski za selekcjonera Adama
Nawałki (15.11.2013 ze Słowacją 0-2).
Zawodnicy UKS-u chcieli jednak pokazać się z dobrej strony
i powalczyć z bardziej doświadczonym zespołem, w skład którego wchodzili
zawodnicy z przeszłością w ekstraklasie i reprezentacji. Do tego mieli zamiar
godnie pożegnać swojego wieloletniego trenera i człowieka orkiestrę –Jana
Wendta, który po 22 latach postanowił odejść na piłkarską emeryturę.
Mecz od pierwszej minuty stał pod dyktandem gości, którzy
bardzo szybko objęli prowadzenie. Strzelcem pierwszej bramki został Filip
Wardencki. Z każdą kolejną minutą powiększała się ich przewaga na boisku. Do
przerwy zdołali zdobyć jeszcze dwie bramki. Jedną z rzutu karnego, którego
pewnie wykorzystał Janusz Melaniuk, a kolejną zdobył Krzysztof Rusinek, mierzonym
strzałem z pola karnego.
TLG prowadziła do przerwy 3-0. Ich przewaga i kontrola
gry na boisku była wyraźnie widoczna. Duża zasługa w tym doświadczonych graczy m.in.
Macieja Kostrzewy, Krzysztofa Brede czy Rafała Kosznika, którzy umiejętnie
trzymali grę w środku pola. UKS Klukowo w pierwszej połowie skupił się na
bronieniu dostępu do własnego pola karnego i przeszkadzaniu rywalom w kreowaniu
kolejnych sytuacji.
Druga połowa przyniosła tylko jedną bramkę. Wynik
podwyższył Janusz Melaniuk, uderzając piłkę bardzo precyzyjnym strzałem zza
pola karnego. Po tej bramce tempo meczu pomału malało, a gościom już tak nie zależało
na poprawieniu swojego dorobku. Do głosu za to zdołali dojść gospodarze, którzy
po bardzo słabej w ofensywie pierwszej połowie, zdołali dwa razy zagroził
bramce gości.
Mecz zakończył się spokojną wygraną TLG Gdańsk 4-0,
dzięki czemu wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Dla UKS Klukowo zaś ten
mecz był dobrym sprawdzianem i zmierzeniem się z zawodnikami, którzy przez lata
występowali na ekstraklasowych boiskach. Do tego gracze UKS-u podczas meczu
mogli poczuć większą adrenalinę, ponieważ na kameralny obiekt w Klukowie
przybyło sporo kibiców.
Po sześciu kolejkach TLG Gdańsk wskoczyło na pozycję
lidera w B klasowej tabeli. Jeżeli nie obniży formy, ma duże szanse aby awansować
szczebel wyżej. Zobaczymy jak radzić sobie będzie „druga” drużyna Lechii Gdańsk
– do którego poziomu zdołają awansować i ile trwać będzie ich obecność na
pomorskich boiskach?
Jest to ich pierwszy sezon, więc wszyscy mają dużo sił
zapału w nowy projekt, który pewnie przez najbliższe dwa sezony będzie walczył
o awanse do wyższych lig.
Nie jest to jednak nic nowego na pomorskiej mapie. Niektórzy
trójmiejscy kibice mogą pamiętać inny projekt, w który zaangażowali się byli
gracze Lechii. Występowali w niej m.in. Marek Zieńczuk czy Maciej Kostrzewa. Seniorska
drużyna pod nazwą Akademii Sportowej Pomorze zadebiutowała w rozgrywkach B
klasy w 2017 roku. W sezonie 2021/22 grała nawet w lidze okręgowej, w której po
jednym sezonie w niej rozegranym, wycofała się, a drużyna seniorów została
rozwiązana.
Komentarze
Prześlij komentarz