Ze sportową wizytą w Baninie [KP FPT Banino - Portowiec Gdańsk]
W tygodniu, między
rozgrywkami ligowymi, pomorskie drużyny rywalizują w regionalnym Pucharze
Polski. Obecnie walczą na poziomie wojewódzkim, którego zwycięstwo pozwoli
rywalizować z najlepszymi zespołami w kraju. W Pomorskim ZPN w tym tygodniu
rozgrywana jest jego trzecia kolejka, w której do walki dołączyły już zespoły z
klasy okręgowej.
W rozgrywkach pozostały jeszcze tylko dwa zespoły
reprezentujące najniższy poziom rozgrywek w naszym województwie – Respekt
Przejazdowo oraz KP FPT Banino. Zespół z Banina wylosował mecz z drużyną, która
rozgrywki pucharowe rozpoczyna od trzeciej rundy, czyli Portowiec Gdańsk. Po
wyeliminowaniu Olimpii Osowy (pierwsza runda) oraz Orlika Przodkowo (druga)
przyszedł więc czas na jeszcze mocniejszego rywala.
Przed tym spotkaniem faworytem
był Portowiec. Drużyna niedawno wygrała swoją A klasową grupę i obecnie
rywalizuje w V lidze. Na razie idzie im co prawda słabo – zajmują przedostatnie
miejsce, zwyciężając tylko raz w tym sezonie.
KP FPT Banino w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze. Po
dwóch udanych, wspomnianych już, przeprawach w regionalnym PP, w lidze zajmują
drugie miejsce, ustępując na trzy punkty AP Przywidz. Podbudowani formą i
wynikami zawodnicy FPT Banina z niecierpliwością czekali na potyczkę z V
ligowym rywalem.
Spotkanie zaplanowano na wtorek – 19.09, a porę
rozpoczęcia spotkania na 20. Godzina i dzień spotkania mogły sugerować inną
potyczkę, niż mecz drużyn z V ligi i B klasy - taka pora spotkania kojarzy się
głównie kibicom z Ligą Mistrzów.
W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy już na
początku mieli bardzo dobrą okazję do objęcia prowadzenia, jednak dobrze na posterunku
stał bramkarz Portowca, broniąc strzał.
Parę minut później, to jednak goście objęli prowadzenie, gdy po wyrzucie
piłki z autu, piłkę z najbliższej odległości umieścili w siatce. Po kilkunastu
minutach Portowiec wykorzystał składną akcję i podwyższył wynik spotkania.
Do przerwy Portowiec Gdańsk prowadził 2-0 z KP FPT
Banino. Wynik jednak nie odzwierciedlał tego, co widzieliśmy na boisku.
Gospodarze w pierwszej połowie bardzo mocno postawili się rywalowi i mieli
kilka dobrych sytuacji na zdobycie choćby jednej bramki. Wyszło jednak większe
doświadczenie zawodników z Gdańska i to oni do szatni schodzili wygrywając.
Druga połowa należała już jednak do gospodarzy. W 60
minucie spotkania zdobyli kontraktową bramkę. Na tym jednak nie poprzestali i
dwie minuty później wyrównali. Po pierwszej połowie nikt takiego obrotu sprawy
chyba sobie nie wyobrażał. B klasowy zespół bardzo szybko wyrównał stan meczu,
do tego zaczął kontrolować przebieg gry na boisku i coraz śmielej atakować
gości. Mimo dwóch bardzo dobrych okazji w końcówce spotkania nie udało się
zawodnikom FPT Banina przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i sędzia był
zmuszony zaprosić zawodników na dogrywkę.
W dogrywce nadal przeważali gospodarze. Zawodnicy
Portowca Gdańsk po przyjętych dwóch ciosach, w postaci straconych bramek, nie
mogli się otrząsnąć. Wyglądali słabo, nie konstruowali sytuacji, dając dużo
pola do gry gościom, którzy chętnie tego wieczoru z tego korzystali. W 105
minucie ataki FPT Banina przyniosły skutek i wyszli pierwszy raz w tym
spotkaniu na prowadzenie. Mimo kontrolowania gry w drugiej połowie dogrywki
dali sobie strzelić wyrównującą bramkę dwie minuty przed końcem.
Emocjonująca dogrywka również nie przyniosła
rozstrzygnięcia. Mimo bardzo dobrej gry w drugiej części meczu i dogrywki,
gracze z Banina dali sobie wbić bramkę i nie dowieść, można tak powiedzieć,
historycznego dla nich, zwycięstwa nad wyżej notowanym rywalem.
W ten wtorkowy wieczór mało kto przypuszczał, że trzeba
będzie czekać na rzuty karne, które zaczną się tuż przed 23. Tak się jednak
stało. W serii rzutów karnych lepsi byli już goście, którzy pokonali KP FPT
Banino 4-2.
Pomimo tego wyniku gracze z Banina mogą być zadowoleni.
Mocno postawili się drużynie z klasy okręgowej. Mało tego, przez jakiś czas to
oni byli bliżej awansu do kolejnej rundy regionalnego PP. Dwie minuty zabrakły,
a być może do Banina przyjechałaby IV ligowa drużyna. To dopiero byłoby
wydarzenie dla zawodników i klubu.
A Portowiec? Zdołał wyrwać zwycięstwo i nie dał ograć się
przez niżej notowanych rywali. Pozostaje czekać im na rozstrzygnięcia
pozostałych spotkań i liczyć na łaskawy los w kolejnej rundzie i rywala, który
będzie w jego zasięgu.
Komentarze
Prześlij komentarz